Dla nie których kończą się już wakacje (ja mam jeszcze miesiąc ;)), więc zazwyczaj w tym czasie wszystkie kanały muzyczne, portale internetowe i stacje radiowe zaczynają plebiscyt na HIT LATA.
Zazwyczaj wygrywa piosenka, którą eM słyszała w radio co najmniej trzy razy dziennie słuchając radia w kuchni. Piosenka, która ma strasznie irytujący tekst, ale melodię, która wpada w ucho tak szybko, że eM zazwyczaj nie zdąży się zorientować, a po kilku dniach już ją nuci.
W tym roku, obstawiam, że ten zaszczytny tytuł przypadnie Carly Rae Jepsen i jej prośbie "Call Me Maybe".
Zazwyczaj wygrywa piosenka, którą eM słyszała w radio co najmniej trzy razy dziennie słuchając radia w kuchni. Piosenka, która ma strasznie irytujący tekst, ale melodię, która wpada w ucho tak szybko, że eM zazwyczaj nie zdąży się zorientować, a po kilku dniach już ją nuci.
W tym roku, obstawiam, że ten zaszczytny tytuł przypadnie Carly Rae Jepsen i jej prośbie "Call Me Maybe".