13:22
Susan Ee Angelfall (Penryn & the End of Days #1)
W każdym razie wiecie o co chodzi ;)
eM jak zwykle po sesji potrzebowała dużej dawki literatury w stylu młododorosłej. (eM nie zamierza tego nazywać literaturą młodzieżową, prosze wymyśleć lepszy termin)
No i eM rzuciła się na poszukiwania i znalazła.
Dobra ocena + dobre recenzje + mało znane = a co mi tam, eM wolne ma.
No i eM przeczytała po angielsku Angelfall. Może nie rzuciło jej na kolana, ale spodobało jej się.
O takim pomyśle, eM jeszcze nigdy nie słyszała. Anioły i Apokalipsa?
Przynieście eM popcorn!
23:01
eMniusy: Dary Anioła, Delirium, Requiem
...czyli posesyjne informacje z pola bitwy.
Zdjęcia i artykuły na temat Mortal Instruments (Darów Anioła)
W końcu to VALENTINE'S DAY.
Taki mały żarcik.
Więcej informacji na temat Delirioserialu.
I polska okładka Requiem z zaskakująco bliską datą wydania naszej wersji.
Dziś są Walentynki, 14 lutego 2013.
Zapraszam na eMniusy.
eM
Zdjęcia i artykuły na temat Mortal Instruments (Darów Anioła)
W końcu to VALENTINE'S DAY.
Taki mały żarcik.
Więcej informacji na temat Delirioserialu.
I polska okładka Requiem z zaskakująco bliską datą wydania naszej wersji.
Dziś są Walentynki, 14 lutego 2013.
Zapraszam na eMniusy.
eM
00:09
Jest dobry powód, dla którego eM nie lubi wymyślać tytułów...
... czyli sesji ciąg dalszy.
Dzisiejszym sponsorem są Zasady marketingu!
Cieszcie się, że eM robi coś rozwijającego, że pisze! A nie, jak reszta braci studenckiej ogląda przez kamerkę żubry/pandy/pingwiny.
No dobra! Sarny u żubrów są świetne!
Ale do rzeczy. Przez całe to zamieszanie związane z sesją, eM ostatnio więcej słucha niż czyta. O dużo, dużo więcej. Przez to eM znalazła swoje śliczne perełki. W większości w wersjach akustycznych, albo covery.
Albo akustyczne covery, ale to już wyższa szkoła jazdy ;)
eM zamierza się z tym z Wami podzielić.
Dziś, pierwsza część, którą pragnę zatytułować: Tak powstaje muzyczne dziecko!
Dzisiejszym sponsorem są Zasady marketingu!
Cieszcie się, że eM robi coś rozwijającego, że pisze! A nie, jak reszta braci studenckiej ogląda przez kamerkę żubry/pandy/pingwiny.
No dobra! Sarny u żubrów są świetne!
Ale do rzeczy. Przez całe to zamieszanie związane z sesją, eM ostatnio więcej słucha niż czyta. O dużo, dużo więcej. Przez to eM znalazła swoje śliczne perełki. W większości w wersjach akustycznych, albo covery.
Albo akustyczne covery, ale to już wyższa szkoła jazdy ;)
eM zamierza się z tym z Wami podzielić.
Dziś, pierwsza część, którą pragnę zatytułować: Tak powstaje muzyczne dziecko!