21:03

[eM dramy] 10 koreańskich dram z 2018 do obejrzenia w 2019

[eM dramy] 10 koreańskich dram z 2018 do obejrzenia w 2019

Jeżeli oglądacie koreańskie dramy, to wiecie doskonale, że wystarczy tylko na chwilę wypaść z obiegu informacji o premierach, żeby ocknąć się z bardzo długą listą tytułów do obejrzenia. Co więcej, ta lista nigdy się nie zmniejsza, bo co miesiąc pojawiają się nowe, interesujące produkcje.
Z różnych przyczyn, moja tegoroczna przygoda z dramami nie szła mi zbyt dobrze (obwiniam za to brak czasu,bo przecież nie to, że nie potrafiłam nim odpowiednio zarządzać, no nie?), chociaż mam sporo tytułów do nadrobienia z poprzednich lat, a doszły do tego tegoroczne dramy. Jako że niestety nie posiadam zmieniacza czasu (jeszcze) i nie uda mi się w ciągu kilkudziesięciu godzin obejrzeć wszystkiego, co bym chciała, postanowiłam stworzyć listę 10 dram z 2018 roku, które mam zamiar obejrzeć w 2019 roku. A skoro ją zrobiłam, to stwierdziłam, że mogłabym się nią z Wami podzielić.



Zacznę od końca, czyli od dramy, która jeszcze jest emitowana, a chodzi o Memories of the Alhambra (16 odcinków), czyli historię Yoo Jin Woo, który przyjeżdża do Granady w Hiszpanii w poszukiwaniu tajemniczego twórcy gier wideo opartych na rozszerzonej rzeczywistości. W tym celu, zatrzymuje się w hostelu w którym pracuje Hee Joo. Również nadal emitowany jest Encounter (16 odcinków) opowiadających historię miłości dwóch osób, których więcej dzieli niż łączy. W głównych rolach Song Hye Kyo i Park Bo Gum, także wiecie - nie mogłam się nie zainteresować. W podobnym klimacie zapowiada się Something in the Rain (16 odcinków), czyli historię Jin Ah, która jest zaskoczona zmianą jaką przeszedł Joon He o którym zawsze myślała jak o bracie. Kolejną dramą jest Are You Human Too? (36 odcinków) o androidzie Nam Shin III, który udaje syna bogatej rodziny, kiedy ten prawdziwy zapada w śpiączkę.



O The Smile Has Left Your Eyes (16 odcinków) wiem niewiele, tyle tylko, że grają tam aktorzy, których polubiłam w innych dramach (Seo In Guk i Jung So Min) i że Gosiarella stwierdziła, że powinnam to zobaczyć, bo ona musi z kimś o tym porozmawiać. Podobnie było w przypadku The Beauty Inside (16 odcinków) w którym gra Lee Min Ki (kojarzycie Because This Is My First Life?), ale sam opis też jest bardzo ciekawy - w końcu bohaterka co miesiąc przez tydzień zmienia ciało (co brzmi dziwnie, ale tak jest ta drama opisana, ja tylko tłumaczę!). Za to My Mister (16 odcinków) chce obejrzeć ze względu na bardzo pozytywne opinie i worek nagród, które dostała ta drama.



Lista nie mogłaby być kompletna bez dramy historycznej, w tym przypadku chciałabym obejrzeć 100 Days My Prince (16 odcinków) czyli historię najstarszej niezamężnej panny w Joseon i Księciu Koronnym z amnezją. Za to The Last Empress (48 odcinków) zainteresowało mnie tym, że jest to alternatywna historia w której Korea w roku 2018 jest monarchią konstytucyjną. Listę zamyka drama o której bardzo dużo pisałam na fanpage’u a której jakimś trafem jeszcze nie obejrzałam - chodzi tu o Terius Behind Me (32 odcinki), czyli dramę, która była częściowo kręcona w Warszawie!

Oglądaliście którąś z tych dram? A może jakaś inna jest według Was obowiązkową pozycją do obejrzenia z 2018 roku? Koniecznie dajcie znać!

17:10

[bukszots] Bożogrobie, Gemina, Vengeful, Moja Jane Eyre

[bukszots] Bożogrobie, Gemina, Vengeful, Moja Jane Eyre

W dzisiejszych bukszotach porozmawiamy o książkach będących kontynuacjami książek, które zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. W trzech przypadkach będą to drugie części znanych serii, w jednej zaś będzie to osobna historia, ale napisana w stylistyce poprzedniej książki autorek (plus teoretycznie zalicza się do serii, także tego). Nie wiem jak Wy, ale ja mam często problem z drugimi częściami (szczególnie trylogii). No bo niby rozumiem, że są to książki w których zbyt dużo się nie dowiemy, bo jeszcze trochę zabawy przed nami, ale z drugiej strony bywa, że czasami czuję, że są jedynie zapychaczami stron i równie dobrze (przy odrobinie modyfikacji) można by było zamknąć daną historię w mniejszej liczbie tomów. To jak było tym razem?

Jay Kristoff - Bożogrobie (Kroniki Nibynocy #2)




Kontynuacja jednej z najlepszych książek, które przeczytałam w 2017 roku. Nie powiem, miałam dość spore oczekiwania, jeżeli chodzi o tę książkę. Czy zostały spełnione? I tak i nie. Z jednej strony, znowu dostałam świetnego narratora (i przypisy) oraz brutalne wydarzenia, które łagodził humor. W tej części dostaliśmy też kilka odpowiedzi na pytania, które pojawiły się w poprzedniej części, ale pojawiło się drugie tyle nowych pytań (jak nie więcej). Co niby jest oczywiste skoro mówimy o drugiej części trylogii, ale jednak czegoś mi zabrakło, żeby być w pełni zadowoloną. Szczególnie jeżeli chodzi o tempo akcji - nie czułam tej płynności, a momentami nawet trochę mi się dłużyło. Co nie zmienia faktu, że nie mogę się doczekać kolejnej części. Bo wiecie, Jay jak zwykle zostawił największą bombę na sam koniec. Nie mogę się doczekać!

Amie Kaufman, Jay Kristoff - Gemina. Illuminae_Folder02



Nadal jestem zdania, że seria Illuminae ma tak dobrą opinie przez swoją formę (czyli zapiski z akt, czatów i kamer. Nadal jestem w szoku, że można stworzyć coś tak ciekawego bez narratora!). Bo pod względem treści to nie jest nic specjalnego - ot, taka młodzieżówka w kosmosie, może trochę bardziej bezwzględna i brutalna niżby się można było tego spodziewać po młodzieżówce (chociaż patrząc na to kto jest jednym z autorów, nie powinno to nikogo dziwić). Podobnie jak w pierwszej części Illuminae mamy parę młodych ludzi, na których spoczywa uratowanie statku (i oczywiście ludzi znajdujących się na nim). Co się z nimi stanie? Można to przewidzieć od samego początku, chociaż nie powiem - momentami akcja niesamowicie wciągała. Trochę obawiam się ostatniej części (czy znowu będzie tak przewidywalna i jakby to ująć, powtarzalna?), szczególnie, że głosy z zagranicznego świata książkowego dość mocno przeżywały jej zakończenie.  

V.E. Schwab - Vengeful (Villians #2)




Nawet nie wiecie jak bardzo nie mogłam się doczekać kontynuacji Vicious (i piszę to ja, gdzie niektórzy nawet nie spodziewali się, że powstanie kolejna część). Nawet nie wiem co więcej mogę napisać o tej książce, niż to, że utrzymuje poziom a nawet go przebija, żeby nie zaspoilerować. Świetna historia w której znowu poruszamy się w szarej strefie moralności a wszystko to z dodatkiem supermocy. Dodatkowo, kiedy Vicious było książką o toksycznej męskości, tak w Venegeful na pierwszy plan wychodzą kobiety i to jak są tradycyjnie traktowane przez mężczyzn, szczególnie jeżeli chodzi o władzę i jej podział. Co ciekawe, Schwab miała napisaną drugą część już pod koniec zeszłego roku, jednak po opinii swojej redaktorki stwierdziła, że napiszę ja od nowa (spoiler alert: wyrobiła się w oryginalnym terminie!) i to właśnie dzięki temu dostaliśmy historię w takiej formie jaką ją mamy. Szczerze, naprawdę nie jestem w stanie porównać tej historii do żadnej innej, ale jedno jest pewna - to nie jest młodzieżówka i mam nadzieję, że wszyscy o tym będą pamiętać.


Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows - Moja Jane Eyre (Ladyjanistki)




Moja Jane Eyre może i nie jest kontynuacją Mojej Lady Jane, ale należy do tej samej serii napisanej przez trzy autorki. I jak poprzednia część była spełnieniem wszystkich moich marzeń o lekkiej, zabawnej lekturze z elementami alternatywnej historii i fantastyki, tak w przypadku Mojej Jane Eyre czegoś zabrakło. Tym razem łączy nam się świat rzeczywisty (jedną z głównych bohaterek jest Charlotte Bronte) z literackim (a drugą Jane Eyre), znowu mamy dużo humoru, ale niestety tym razem historia opowiedziana przez trio autorek strasznie mi się dłużyła - nie oznacza jednak, że była zła. Po prostu mając w pamięci poprzednią część, miałam nadzieję na coś więcej. A przynajmniej na tym samym poziomie co poprzednio. Czytaliście którąś z tych książek? A może macie którąś w planach? Koniecznie dajcie znać, czy też podchodzicie podejrzliwie do drugich tomów!

14:01

Siedem niekoniecznie książkowych pomysłów na prezent dla książkoholika

Siedem niekoniecznie książkowych pomysłów na prezent dla książkoholika

Nie samymi książkami żyje książkoholik. Jak już wspominałam w poprzednim poście, wymyślenie prezentu dla książkoholika wcale nie jest takie łatwe jakby się to mogło wydawać. Bo wiecie, chociaż książka to świetny prezent dla takiej osoby, to schody zaczynają się, kiedy zaczynamy myśleć co to miałaby być za książka. Dlatego warto zastanowić się, czy w tym przypadku nie lepiej będzie nie iść na tę wątpliwą łatwiznę i wymyśleć jednak coś innego, co mimo wszystko nadal może być związane z książkową pasją.

I zanim zaczniecie marudzić, że część z poniższych przykładów jest bardzo książkowa jak na nie książkowy przykład, to chciałam zaznaczyć, że w tym przypadku za książkowy prezent uważam tradycyjną, papierową wersję, którą można zakupić w najbliższej księgarni.

Książkowe subskrypcje


Co jest lepsze od dostania jednej książki? Dostęp do skończonej ilości książek, której i tak nikomu nie uda się przeczytać w ciągu całego swojego życia, więc równie dobrze można by powiedzieć, że jest to dostęp do nieskończonej liczby książek (chociaż wiem, że nawet z takim dostępem występują problemy w wyborze kolejnej lektury). W tym przypadku na myśl przychodzą dwa serwisy. Dla tych którzy czytają i słuchają polecam Legimi (ludzie od Legimi, jeżeli to czytacie - serduszkuję Was bardzo mocno!). Za to dla tych, którzy tylko słuchają dobrą opcją będzie Storytel i ich oryginalne produkcje.

Czytnik ebooków


Zdaję sobie sprawę, że wśród książkoholików jest bardzo wielu tradycjonalistów, którzy nie wyobrażają sobie lektury bez wymacania książki i wsadzenia nosa między strony, żeby poczuć zapach świeżej (lub nie tak świeżej) farby. Jednak zdarzają się sytuację, w których czytnik ebooków naprawdę się przydaje. Najbardziej oczywistą jest podróż (próbowaliście podróżować, czy to komunikacją miejską czy wybierając się w dalszą drogę z więcej niż z jedną, średnią książką w miękkiej oprawie?), ale ostatnio odkryłam radość, jaką sprawia mi czytanie w oryginale w dniu premiery. Co nie byłoby wykonalne, gdyby nie to, że mam czytnik (znaczy jest też opcja czytania na telefonie, ale ustalmy, że czytanie na czytniku jest lepsze dla oczu, szczególnie, kiedy czyta się cegły, okej?).



Miejsce na książki


Tu wchodzimy w tematykę, która będzie odpowiednia raczej dla rodziny i/lub bliższych znajomych. Nie wiem jak inni, ale ja bardzo często, kiedy ktoś życzy mi, żebym miała bardzo dużo książek, odpowiadam, że nie wiem gdzie bym je trzymała, bo więcej miejsca na nie też by się przydało (polecam taką odpowiedź, miny składających życzenia - bezcenne). Dlatego dobrym pomysłem, może być sprezentowanie książkoholikowi takiego miejsca - czy to w formie półek, czy to w formie regałów (tylko powtarzam - warto się upewnić w tym przypadku czy znajdzie się na nie miejsce, czy kolory będą pasowały itd.). A jeżeli chodzi o podpowiedzi jaki może być to regał, to wiecie - regał Billy z IKEI zawsze dobrze wygląda na zdjęciach na instagramie (też mam!).

Miejsce do czytania


Dobra, tak naprawdę przemawia przeze mnie radość, że sama w końcu mam idealne miejsce do czytania w swoim pokoju. Chociaż trochę musiałam w nie zainwestować (bo jakoś tak wyszło, że od zrobienia miejsca do czytania przeszłam w fazę całkowitego remontu i wymiany wszystkich mebli, ale to szczegóły), to tak się do niego przyzwyczaiłam, że nie mogę sobie przypomnieć jak to było wcześniej. Podobnie jak miejsce na książki - prezent do konsultacji. Chociaż podejrzewam, że będziecie w stanie wymyśleć coś kreatywnego bez robienia przemeblowania w pokoju obdarowanego.



Niezbędnik mola książkowego


Zostańmy jeszcze chwilę przy bardziej kreatywnych pomysłach. Jeżeli lubicie przygotowywać prezenty, które mają jakiś motyw lub tworzą jakąś całość, jeśli chodzi o pomysł, to dla bliskiego książkoholika możecie przygotować Niezbędnik mola książkowego - czyli prezent do wykorzystania podczas lektury (oczywiście, książka nie załączona w zestawie. No, chyba, że bardzo chcecie). Kocyk, ciepłe skarpety, kubek z zapasem ulubionego napoju plus coś do przegryzienia. A może do tego jakieś książkowe gadżety?

Książkowe gadżety


Tutaj też możecie poszaleć, bo już dawno przestało się myśleć o gadżetach książkowych w kategorii zakładek. Teraz można wybierać wśród okładek czy nawet kieszeni na książki, uchwytów, które ułatwiają czytanie czy mini lampek, które pozwalają doświetlić książkę. Ale możecie też iść dalej - znajdziecie bardzo dużo gadżetów inspirowanych już konkretnymi historiami, postaciami lub autorami. Bluzki, płócienne torby, skarpety czy świeczki - to najczęstsze gadżety na jakie można natrafić w odmętach internetu, ale jestem przekonana, że nie jedyne.

Boxy subskrypcyjne


Listę pomysłów zamykam tak jak ją zaczęłam, czyli subskrypcjami. Tym razem jednak w wersji fizycznej. W internecie, szczególnie tym anglojęzycznym, znajdziecie mnóstwo boxów subskrypcyjnych z książkami i/lub gadżetami dla książkoholików. Uważam, że to świetny pomysł, jeżeli ktoś chce jednak podarować książkę - w końcu w boxach najczęściej znajdują się nowości wydawnicze, więc ryzyko zdublowania książki jest bardzo niewielkie, a już w ogóle, jeżeli jest to box z książką po angielsku. Sama mam na oku kilka opcji, ale na razie korzystałam jedynie z Willoughby Book Club i byłam bardzo zadowolona (chociaż dostawa trochę trwała, ale to pomińmy bo to nie ich wina).



A jakie Wy macie pomysły na prezenty dla książkoholika? A może sami dostaliście kiedyś coś, co sprzedajcie innym jako dobry pomysł na prezent? Koniecznie dajcie znać!

19:42

[eM radzi] Jak wybrać książkę na prezent?

[eM radzi] Jak wybrać książkę na prezent?

Jeżeli dawno nie patrzyliście w kalendarz, a wygląd witryn sklepowych nie dał Wam do myślenia, to chciałabym przypomnieć, że wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. A co za tym idzie, zostało coraz mniej czasu na zakup prezentów. W takich przypadkach bardzo często skłaniamy się do pójścia na łatwiznę, czyli odwiedzenia najbliższej galerii handlowej, czy innego większego skupiska sklepów, gdzie teoretycznie w prosty sposób można zaopatrzyć się we wszystkie potrzebne rzeczy. Nic dziwnego, skoro najbardziej oczekiwanymi prezentami świątecznymi w Polsce są kosmetyki, książki i słodycze (a przynajmniej były w zeszłym roku). Sama jestem osobą, która gdyby mogła, to wszystkim kupiłaby książki, ale albo nie mogę, bo mam bana na obdarowywanie książkami, albo po prostu nie chce komuś z różnych względów dawać książki.

Wiecie, jestem jak najbardziej za improwizacją w ostatniej chwili (sama czasami tak robię), ale praca w księgarni nauczyła mnie, że przypadku kupowania książek na prezent, to nie jest to najlepszy pomysł. Nawet opowiadałam już trochę o tym w tragicznej historii kupowania książek na prezent. Teoretycznie zawsze możecie wpaść do księgarni, załapać pierwszą lepszą książkę i mieć problem z głowy, ale powiedzmy sobie szczerze, że prawdopodobieństwo, że trafimy w gust osoby obdarowywanej jest raczej niewielkie. Dlatego mając w pamięci swoje doświadczenia, postanowiłam Wam podpowiedzieć co możecie zrobić, żeby wybrać coś dla najbliższych.

Po pierwsze musicie się dobrze zastanowić, jak dużo czyta osoba, którą chcecie obdarować książką. Możecie się śmiać, ale to podstawa. Całkiem inną strategię trzeba przyjąć, kiedy kupujecie książkę osobie, która nie nadąża z czytaniem wszystkiego, co by chciała (no bo przecież połowę Waszych pomysłów kupiła zanim Wam przyszły do głowy). Natomiast zupełnie inaczej musicie się nastawić do wyboru książki dla osoby, dla której możliwe, że będzie to jedyna książka przeczytana w danym roku (nie chcecie mieć na sumieniu tego, że przeczyta coś, co jej się nie spodoba, prawda?), albo po prostu postawią ją na półce, żeby się kurzyła (w takim przypadku tym bardziej musicie się postarać, żeby wyglądała ładnie!).

Książkowy Alergik



Można by się zastanawiać, dlaczego ktoś chce kupić książkę osobie, która ma na nie alergie. Są trzy opcje:

a) albo ten ktoś jest masochistą i uważa, że w końcu uda mu się zmusić zachęcić daną osobę do czytania (w końcu jest tyle wydanych książek, że każdy znajdzie coś dla siebie - prawda?),
b) albo dowiedział się, że dana osoba chciałaby dostać książkę jako prezent (jeżeli podał dokładny tytuł to tym lepiej) i mimo zdziwienia chce spełnić oczekiwania,
c) albo chce iść na łatwiznę, bo w końcu książka to zawsze dobry prezent, a jak jej obdarowywany nie przeczyta, to przynajmniej postawi i będzie +10 do mądrości/szpanu/ścierania kurzy (skreślić niepoprawną odpowiedź).

Będąc znaną realistką (chociaż niektórzy pewnie nazwaliby mnie pesymistka - nie wierzcie im!) oczywiście zakładam wersję trzecią - dlatego polecam kupić takiej osobie coś, co będzie robiło dobre wrażenie wizualnie. I nie jestem w tym jedyna - pracując w księgarni nie zliczę przypadków, kiedy ktoś kto nie był pewny czego obdarowywany tak naprawdę oczekuje decydował się na książkę, które będzie ładnie wyglądała na półce. Do głowy przychodzi mi oczywiście beletrystyka, która zapakowana równie dobrze mogłaby być cegłą, ale to nie tylko to! Dobrym pomysłem są jeszcze albumy - dodatkowe punkty dostaniecie, jeżeli będą one w jakiś sposób związane z zainteresowaniami obdarowanej osoby. A może książka kucharska? Albo encyklopedia. Bo nie wiem czy wiecie, ale encyklopedie nie muszą być nudne - na przykład taka Marvela czy mitologii (mam taką i polecam!).

Jeżeli jednak jesteście masochistami (szanuję i pozdrawiam!), to nie przesadzajcie, dobrze? Zerknijcie na to co było popularne w danym roku, przeczytajcie opinie osób, które już przeczytały. Z doświadczenia wiem, że w takich przypadkach królują powieści obyczajowe, kryminały, sensacje, książki historyczne (szczególnie dla rodziców i dziadków) oraz biografie. Niezłym pomysłem jest podarowanie takiej osobie książkowego pierwowzoru filmu czy serialu, który ją zaciekawił.

Czytający




Przejdźmy poziom wyżej, czyli w jaki sposób wybrać książkę dla osoby, która czyta i lubi czytać. W tym przypadku poszukiwania powinniście zacząć od researchu, co tak w ogóle ta osoba lubi czytać. Z doświadczenia wiem, że bezpośrednie pytanie “szukam czegoś do przeczytania, czytałaś/eś coś fajnego?” jest dobre, aczkolwiek należy na nie uważać, bo obdarowywany może nabrać podejrzeń, jeżeli wie, że co chwile marudzicie, że nie macie czasu czytać a macie tyle do przeczytania. Innymi sposobami na inwigilację jest dokładne przejrzenie konta na lubimyczytać czy goodreads. Albo wproszenie się do domu, żeby na własne oczy sprawdzić stan biblioteczki.

Pamiętajcie też, że gatunek to dobry początek, ale jeszcze lepiej, jeśli poznacie przykładowych autorów (czy tytuły). Doskonale wiem, że w zależności od stopnia zażyłości z osobą obdarowywaną może być to zadanie bardzo łatwe albo bardzo trudne. Kiedy już zgromadzicie te informacje czas na wybór książki. W kolejnym etapie wykorzystujecie już zdobytą wiedzę do zawężenia poszukiwań. Mogą być to poszukiwania internetowe, ale z takimi informacjami śmiało możecie szukać pomocy u zaufanych księgarzy (którzy będą mieli niezmierną radość z tego, kiedy uda Wam się coś wybrać. Przynajmniej ja miałam). W tym przypadku dobrym miejscem poszukiwań mogą być też listy książek nagrodzonych w danym roku (w zależności od preferowanego gatunku), czy listy bestsellerów (pamiętajcie tylko, że listy bestsellerów mówią o ilości sprzedanych egzemplarzy danego tytułu, a nie o jego jakości - żeby potem nie było zaskoczenia!).

Zawsze możecie też zaszaleć i wybrać książkę, która może i nie jest preferowanym gatunkiem, albo nawiązuje do Waszych wspólnych wspomnień (np. książki, którą razem gdzieś widzieliście podczas wakacji). A może macie konkretną książkę (np. Waszą ulubioną), którą chcielibyście, żeby ta druga osoba przeczytała?

Książkoholik



Ostatni, najwyższy poziom wtajemniczenia może powodować panikę u osób, które chcą podarować takiej osobie książkowy prezent. I nic dziwnego - w końcu teoretycznie książka to idealny prezent dla książkoholika. Problem zaczyna się wtedy, kiedy zaczniemy się zastanawiać czy dana osoba:

a) ma już tę książkę,
b) już ją przeczytała.

Bo tylko tak chciałabym się upewnić, że wiecie, że to nie jest jednoznaczne.
Jako że wiem, że kupowanie książki dla takiej osoby jest bardzo ciężkie (a przynajmniej tak powtarzają to osoby, które kiedykolwiek chciały kupić mi książkę na prezent) po prostu poproście ją o listę książek, które chciałaby dostać. Naprawdę. Najlepiej żeby było to kilka tytułów, to wtedy zapewnicie minimalną niespodziankę. Albo możecie użyć tej listy, żeby wybrać coś zupełnie innego, ale w tym samym klimacie (genialne, prawda?). W tym przypadku również może przydać się znajomy księgarz, który naprowadzi Was na coś innego. Albo możecie obstawić pół na pół - coś z listy i niespodzianka. O! Albo możecie się pokusić o zdobycie książki z autografem ich ulubionego autora. Chyba, że są fanami klasyki - wtedy możecie pomyśleć o zdobyciu pierwszego lub innego wyjątkowego wydania.

Moim zdaniem dużo lepszym pomysłem na prezent dla mola książkowego są prezenty okołoksiążkowe, ale o tym porozmawiamy za kilka dni.

A jaką strategię obieracie Wy, kiedy chcecie podarować komuś książkę w prezencie?

15:33

Najbardziej oczekiwane książki w 2019 roku - subiektywna lista

Najbardziej oczekiwane książki w 2019 roku - subiektywna lista

Tak jak możecie być pewni, że w grudniu z głośników dopadnie Was w końcu Last Christmas, tak w tym czasie na blogach czekają Was trzy typy postów: około świąteczne, podsumowujące mijający rok oraz plany na ten nadchodzący (ewentualnie te ostatnie mogą się pojawić również w styczniu). Jako że większość skupiła się w tym momencie na postach świątecznych (nic dziwnego, w końcu mają krótki termin przydatności) postanowiłam dać Wam (i sobie) chwilę wytchnienia od tego tematu i zebrać w jednym miejscu wszystkie książki na które czekam w 2019.

Nie powiem, nie zdawałam sobie sprawy ile ich jest dopóki nie usiadłam i nie zaczęłam spisywać wszystkich tytułów. Nie liczę nawet, że je wszystkie przeczytam (chociaż byłoby miło). W związku z tym, że tytułów jest naprawdę dużo, podzieliłam je na cztery kategorie. Co więcej - niektóre z książek zaprezentowanych poniżej nie ma dokładnej daty premiery (brałam pod uwagę premiery na anglojęzycznym rynku), a nawet jeżeli mają to istnieje możliwość, że się zmieni. Dlatego też nie będę pisała o czym są te książki, a raczej zostawię Wam linki do miejsca w którym się więcej o nich dowiecie (będzie w dacie wydania!). Jeżeli jest to kolejna część serii, którą czytałam - podlinkuję swoją opinię o poprzedniej części w miejscu tytuły serii.

Kontynuacje (i nie tylko), których nie mogę się doczekać i prawdopodobnie zacznę je czytać w dniu premiery.





Holly Black - The Wicked King (The Folk of Air #2) - 8 stycznia 2019
Katherine Arden - The Winter of the Witch (Winter Night Trilogy #3) - 9 stycznia 2019
Leigh Bardugo - King of Scars (Nikolai Duology #1) - 29 stycznia 2019
Leigh Bardugo - Ninth House (Alex Stern #1) - 1 października 2019
Samantha Shannon - The Priory of the Orange Tree - 26 lutego 2019
Samantha Shannon - Untitled (The Bone Season #4) - 2019
V.E. Schwab - Untitled (Cassidy Blake #2) - 2019






Cassandra Clare - The Red Scrolls of Magic (The Eldest Curses #1) - 2 kwietnia 2019
Cassandra Clare - Chain of Gold (The Last Hours #1) - 2019
Cassandra Clare - Ghosts of Shadowhunters Market - 4 czerwca 2019
Amie Kaufman, Jay Kristoff - Aurora Rising (The Aurora Cycle #1) - 7 maja 2019
Jay Kristoff - Dev1at3 (Lifelike #2) - maj 2019
Jay Kristoff - Darkdawn (The Nevernight Chronicle  #3) - 3 września 2019
Sarah J. Maas - Crescent City (Crescent City #1) - 2019


Książki autorów, których już znam albo bardzo chciałabym poznać więc będą bardzo wysoko na liście książek do przeczytania.

















Tomi Adeyemi - Children of Virtue and Vengeance (Legacy of Orïsha #2) - 5 marca 2019
Ashley Poston - The Princess and the Fangirl - 2 kwietnia 2019
Christine Riccio - Again, but Better - 7 maja 2019
Margaret Rogerson - Sorcery of Thorns - 4 czerwca 2019
Rainbow Rowell - Wayward Son (Simon Snow #2) - 2019


Książki z motywami azjatyckimi, które potwierdzają, że czeka nas nowy trend w literaturze (w końcu!).





Joon Ha Lee - Dragon Pearl - 15 stycznia 2019
Mimi Yu - The Girl King - 8 stycznia 2019
Joan He - Descendant of the Crane - 2 kwietnia 2019
Kat Cho - Gumiho (Gumiho #1) - 25 czerwca 2019




Hafsah Faizal - We Hunt the Flame (We Hunt the Flame #1) - 14 maja 2019
Amelie Wen Zhao- Blood Heir (Blood Heir #1) - 4 czerwca 2019
Elizabeth Lim - Spin the Dawn (The Blood of Stars #1) - 30 lipca 2019
Swati Teerdhala - The Tiger at Midnight (The Tiger at Midnight Trilogy #1) - 23 kwietnia 2019


Książki, które wydają się bardzo fajne, ale pewnie trudno będzie mi znaleźć na nie czas i/lub będę czekała na opinie innych czy warto się za nie zabrać.





Emily A. Duncan - Wicked Saints (Something Dark and Holy #1) - 2 kwietnia 2019
Nadine Brandes - Romanov - 7 maja 2019
Brigid Kemmerer - A Curse So Dark and Lonely (A Curse So Dark and Lonely #1) - 29 stycznia 2019
Anna Bright - The Beholder (The Beholder #1) - 4 czerwca 2019

Oczywiście są to jedynie tytuły, które mają (mniej lub bardziej) oficjalnie potwierdzoną premierę w 2019. Jestem przekonana, że czeka mnie jeszcze drugie tyle przekopywania się przez zapowiedzi i premiery - szczególnie te z drugiej połowy 2019.

A jak tam Wasza lista? Jakiś tytułów nie możecie się doczekać, a które będą miały premierę w 2019? Koniecznie dajcie znać!
Copyright © eM poleca , Blogger