16:03

House of Cards

eM powinna przestać myśleć.
Może nie całkowicie, ale najlepiej w momentach, kiedy ludzie machają jej przed nosem (ewentualnie wciskają prosto w ręce) nowym serialem, a eM kręcąc nosem (eM ma wrażliwy zmysł węchu!) stwierdza, że chce zobaczyć o co ta cała afera i ogląda pierwszy odcinek, co kończy się tydzień później na ostatnim odcinku ostatniej możliwej serii.
A praca licencjacka sama się nie napisze! 


Tak było również z House of Cards.
Przed premierą drugiego sezonu, eM myślała, że trzeba by było wymyślić jakąś grę, gdzie za wypowiedzenie słów House of Cards, albo za przeczytanie ich eM dostawałaby książkę. Na początku eM myślała, że mogłaby dostawać kasę, ale po co się męczyć, skoro i tak kasa poszłaby na książki.

No i eM obejrzała i wpadła.
O czym jest ten serial? eM powie w skrócie, bo nie chce, żebyście zostali zaspoilerowani, tak jak eM została zaspoilerowana (w części dzięki samej sobie, bo zapomniała, że nie wchodzi się na strony poświęcone serialowi, oglądając pierwszy sezon, kiedy drugi już istnieje, a po części dzięki koledze, który prawdopodobnie nie posiada filtra spoilerowego).

Kulisy polityki w Ameryce.
Tak, temat dosyć często poruszany, ale nie w taki sposób. To jest pierwszy serial, w którym eM nie ma się do czego przyczepić. Serio! (No dobra, jedna bohaterka ją irytowała, ale eM już o tym zapomniała).
Zanim zaczniecie oglądać , sprawdźcie, czy jesteście chociaż w małym stopniu zaznajomieni z systemem politycznym USA.  Bez tego, momentami możecie przestać ogarniać to co się dzieje.

A warto to wszystko ogarniać, bo na pierwszym planie jest KNUCIE. Przez ogromne K.
Myślicie, że Emily z Revenge czy Blair z Plotkary były mistrzami w tej dziedzinie? PFI!

Najwidoczniej, nie spotkaliście jeszcze Franka Underwooda. I jego sposobów. A sposoby są różne. W większości skuteczne.
Dobra, nie wszystko mu się udaje, ale...
Oglądając ten serial, eM czuła się jakby oglądała jak ktoś układa przed jej oczami puzzle.
Ludzie zostają marionetkami, którymi porusza Underwood, a wszystko zmierza do...
eM nie powie. Musicie obejrzeć!

Ewentualnie możecie powiedzieć, że eM jest nieobiektywna, bo eM uwielbia knucie i intrygi, ale pamiętajcie, że eM lubi jak się wszystko ładnie trzyma!

Co można powiedzieć o samym Franku Underwoodzie?
eM uwielbia sposób w jaki gra go Kevin Spacey.
Południowy akcent, opanowanie, stworzenie całego systemu manier Underwooda. To trzeba zobaczyć.
Twórcom należą się brawa, za poprowadzenie narracji. Patrzenie prosto w kamerę, czyli to co jest największym złem świata filmowego, tutaj jest... czystym geniuszem.
Główny bohater zwraca się do nas z przydatnymi radami, albo komentuje sprawy, czy zachowania ludzi. Albo zapowiada nam, co zamierza zrobić dalej.
Genialne.

Genialna jest też relacja między Frankiem, a jego żoną, Claire. Takiej pary eM chyba nigdzie nie widziała.
Są bezwzględni. Zrobią wszystko, żeby wygrać. Ale jednocześnie darzą siebie ogromnym szacunkiem.
eM nie może tego lepiej opisać, to trzeba zobaczyć.

Oprócz strony, którą eM nazwałaby stroną politycznego thrillera, jest jeszcze jedna strona tego serialu.
Ta emocjonalna, związana z relacjami międzyludzkimi. A również strona, której istnienie każe się zastanowić, co jest nie tak z ludźmi? Czy tacy ludzie istnieją, i w jaki sposób mogą funkcjonować?

A nadrobić można szybko, bo obecnie są tylko dwa sezony, każdy po 13 odcinków. Na następny sezon trzeba będzie poczekać (eM nie wie ile, bo nie ma oficjalnej daty premiery z powodów... politycznych), ale jak wszystko dobrze pójdzie, to jednego dnia otrzymamy 13 odcinków.
Tak, tak. Stacja Netflix wypuszcza cały sezon w jeden dzień. Nie trzeba być zależnym od przerw w telewizji! HA!

Niech najlepszą rekomendacją będzie to, że jak eM miała w końcu czas, to dokończyła sezon w dwa dni.
Biorąc pod uwagę to, że eM w tym roku nie ma czasu się zastanowić nad tym, że nie ma czasu, to jest to naprawdę dobry wynik!

Z ciekawostek:
Istnieje książka Michaela Dobbs'a "Domek z kart", której akcja dzieje się w Wielkiej Brytanii. Na jej podstawie wyszedł serial BBC o tym samym tytule. Amerykański pomysł został oparty właśnie na tej książce.
eM ma plany zdobyć bądź przeczytać tę książkę. 

House of Cards ogląda Prezydent Obama. Przypadek? Hm...
I zabraniał dzielenia się spoilerami.

Także tego...
Jeżeli ktoś nie oglądał, to nich nadrabia.
A jeżeli ktoś oglądał, to eM z chęcią na temat serialu porozmawia. eM możecie znaleźć na eMbooku i eMtwitterze.


21 komentarzy:

  1. Miło byłoby w końcu obejrzeć Spaceya w czymś co nie jest reklamą banku, ale z drugiej strony matura i egzamin zawodowy... Agh :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez to, że eM widziała ten serial i Spacey gra w tej reklamie, to eM się boi o własne pieniądze.

      Usuń
  2. I się doczekałam postu.;)
    Obejrzałam na razie jeden odcinek i było naprawdę nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się eM ktoś o zdanie spyta, to eM nagle dostaje przyśpieszenia w pisaniu ;)
      eM się cieszy, że było nieźle i chciałabym powiedzieć, że im dalej tym lepiej!

      Usuń
  3. Proszę, tylko nie kolejny serial... nie teraz, kiedy muszę kończyć pracę magisterską;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eM musi kończyć pracę licencjacką i co? Każdy jej pod nos podsuwa a to książki a to seriale a to muzykę. SKANDAL!
      I tego... eM nie chce mówić nic, ale zaczęła właśnie nowy serial, który również jest genialny... Ale ma tylko jedną serię i 8 odcinków!

      Usuń
    2. oo jaki? :D

      Usuń
  4. Obczaj sobie "Peaky Blinders", jest równie genialne, choć w zupełnie innych klimatach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eM nie powinno się podsuwać pod nos nowych seriali!
      eM obczaiła co to i stwierdziła, że rzeczywiście może być niezłe, ale teraz niestety eM nie ma czasu :( (A przynajmniej tak sobie wmawia)

      Usuń
  5. też mam KOLEGĘ, który nie posiada filtra spoilerowego, znam ten ból

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jak można się tak zachowywać!!!! to pewnie burak i prostak! takim to normalnie powinno się internet blokować!!!!

      Usuń
    2. eM poleca pisać pracę, a nie kłócić się!

      Usuń
  6. Cześć!
    Świetny blog!
    Czy mogłabym liczyć na zaobserwowanie?
    Odwdzięczę się tym samym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wciąga jak diabli.. tyle mam do powiedzenia!
    Wow..to się popisałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo! A ten komentarz to po poleceniu eM czy już przed poleceniem eM widziałaś?
      Jeżeli po poleceniu, to eM jest z siebie dumna.
      A jeżeli przed to eM jest dumna i z Ciebie i z siebie ;)

      Usuń
  8. Witaj! Wpadłam na Twojego bloga przypadkiem, ale już widzę, że dłużej tu zadomowię. Masz bardzo ładny desing bloga. Zostałam obserwatorem. Zapraszam do siebie. Chciałąbym abyś ty oceniła moojego bloga jaki jest, co muszę zmienić. Przyjmę krytykę, chciałąbym znać Twoje zdanie, bo widzę, że masz większe doświadczenie. Pozdrawiam! Jeśli możesz go ocenić to zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mery sobie nie odmówi tej przyjemności, bo Mery strasznie lubi u eM komentować, a że Mery nie może skomentować tego co jest na górze, bo jest beznadziejna w oglądaniu seriali (chyba że to Sherlock albo sitcomy) to Mery zostawi zaproszenie:
    http://kraina-andersena.blogspot.com/2014/05/wedrowka-przez-blogi-w-obrazkach.html
    a eM w tym czasie może opublikować posta i przy okazji zdziwić się pięknie, jakby jeszcze tego nie widziała. :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Mery nie cierpi zatwierdzeń.

    OdpowiedzUsuń
  11. i kolejny serial do kolejki :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © eM poleca , Blogger